Alphrin
Marcyś
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
 Wysłany: Nie 17:59, 30 Kwi 2006 Temat postu: Alucard Alphrin est Akanet im Tsarl |
|
|
Ogólna charakterystyka
Irthadan Alphrin est Akanet im Tsarl
Skrytobójca
Drow(Mori Quendi)
Włosy białe
Oczy czerwone
175cm
65kg
Taka bardziej szczegółowa charakterystyka:
Ubiór i ekwipunek:
1.Praca: czarny płaszcz z kapturem, buty, rekawice, koszula, spodnie(wszystko czarne Very Smile);
- P.ręka: trzy wysuwane/wsuwane mithrilowe długie szpony
- L.ręka: magazynek z shurikenami
- Pas: Wąski i długi, wykonany z mithrilu miecz.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^
2.Na codzień: płaszcz; koszula szara; czerwony kapelusz z szerokim rondem; czarne, skórzane buty z holewami; mithrilowy ^^^^^^^^^ miecz,
3.Odświętnie: Czarny, mithrilowy napierśnik, z wygrawerowanym godłem rodziny Tsarl; pod nim biała koszula; spodnie koloru ciemno szarego i czarne rękawice.
4. Do podróży: Peleryna dwustronna -Szaro-Zielona i Czarna- ; Szary napierśnik(lekki lecz wytrzymały, wykonany z nieznanego surowca); spodnie koloru khaki; Czarne skórzane rękawice; kusza ręczna lub łuk(zależy czy jestem w dziczy czy na gościńcu), dwa wąskie miecze mithrilowe i sztylet w holewie buta;
Urodzony w Ardiinayne, gdzie ma dom czy raczej dworek, odziedziczony po rodzicach. W młodości jego opiekunów zamordowali członkowie gildi Esfenar, za długi popełnione przez jego ojca.
Od tego czasu Alucard szuka ukojenia w pozbawianiu "ludzi" życia, lecz go nieznajduje. Z zawodu jest Skrytobójcą ale zna niektóre tajemnice dziczy, studiował przez jakiś czas magię więc większość zaklęć nie jest mu obca. Należy do Bractwa Yananida, którego jest załozycielem. Często przesiaduje w Gospodzie pod Spizowym Smokiem, gdzie można go znaleźć wieczorami.
Historia:
Historia Alucarda jest dosyć dziwna. Zacznę od pierwszych niezwyczajnych informacji. Otóż całe dzieciństwo, Alucard przeżył w spokoju i dostatku lecz, w czasie kiedy zima ma swój koniec a wiosna początek, Alucarda dotknęły drastyczne przeżycia. Dzień ów, był Słoneczny i wietrzny, 25letni Alucard wracał na koniu-a była to piękna, czarna klacz- w towarzystwie swojego przyjaciela do rodzinnego domu. Ubrany był w strój odświętny(podarunek od wuja), w czerwono-złotą pelerynę przykrywającą ozdobną zbroję z herbem Alphrinów. Pod zbroją nosił wówczas czarny kaftan i ciemnobrązowe rękawice ze srebrnymi brzegami. Płócienne czrne spodnie wspaniale były dopasowane do zbroi. Uczesany był jak książe; śnieżne włosy opadające na ramiona splecione były za uszami w wąski lecz długie warkoczyki. Najmłodszy z rodu Alphrinów pobierał przez miesiąc nauki u swego stryja w mieście Areunda, miał przejąć po nim jego zakład z ekwipunkiem podróżnym. Głównie był to oręż, nie byle jaki, lecz najlepszy w całym mieście. Kupcy przyjeżdżali z odległych krain, żeby mieć oręż Starego Eruelina na swoich straganach. Interes rozwijał się bardzo dobrze, nie było konkurencji, bo płatnerze stryja wyrabiali także oręż który mógł kupić sobie biedak. Co, prawda nie był tak dobry i ozdobny jak te zakupowane przez Szlachtę ale nie był najgorszy. Jednym słowem: Każdy mógł sobie pozwolić na taki miecz. No więc, Alucard wracał na rodzinne tereny i gdy powiał wschodni wiatr, do nozdrzy Alucarda dotarł
zapach spalenizny, a że byli już na pograniczu jego ziem, młody drow zaniepokoił się i przeszedł w kłus. Za lasem coś się paliło a świadczył o tym ciemny, gęsty dymwznoszący się ponad koronami drzew. Po kilku minutach Alucard dotarł nad zgliszcza, na miejsce gdzie kiedyś stał jego dom. Przed dymiącymi się szczątkami budynku stały 2 pale, a na każdym palu... tak skończyli rodzice Alucarda. Potem, mieszkał u swego stryja Eruelina, który niewiadomo czemu, nagle zmarł. Ostatni potomek rodziny Alphrin, przejął interes lecz firma zbankrutowała. Był dzień 4 czerwca, 2 lata po śmierci rodziców Alucarda Alphrina est Akaneta im Tsarla. Dzień, w którym wszystko stało się trudniejsze niż dotychczas. Alucard właśnie wyniósł sie z domu stryja i podąża do Gospody Pod Spiżowym Smokiem w mieście Ardiinayne. Był on wówczas młodzikiem zaledwie, nawet nie był pełnoletni. 4 czerwca, w piątek 2327r. Alucard pierwszy raz przestąpił próg tej Gospody i wówczas jego los się odmienił(pewnie dlatego to miejsce jest mu tak bliskie). Wszedł ze spuszczoną głową do pomieszczenia w którym siadziało tylko 5 osób: jakiś stażnik(człowiek), który wypił dużo za dużo; Karczmarz, oczywiściie; 2 tropiciele (E.Lęśny i Szary)bądź myśliwi i kobieta, elf leśny; prawdopodobnie zwiadowczyni.
CDN(nie miałem czasu na dokończenie mojej historii, ale będę ją uzupełniał w odpowiednim czasie, tak więc zaglądajcie tutaj częściej.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
